Pół serio

komedia 2000

  • 02.02.2024 14:10- TVP Kultura
"Pół serio" trudno właściwie uznać ...


"Pół serio" trudno właściwie uznać za typową fabułę. Powstało jako swoisty produkt uboczny
magazynu filmowego pod tym samym tytułem emitowanego w Jedynce. W trakcie powstawania
kolejnych odcinków pojawił się pomysł połączenia w całość scenek fabularnych kręconych na
potrzeby magazynu. Tak powstała komedia, którą przez rok można było oglądać jedynie na
festiwalach i pokazach specjalnych. Dystrybutorzy bali się zaryzykować, twierdząc, że "Pół
serio" to wprawdzie komedia śmieszna, ale zbyt inteligentna. Dopiero gdy na festiwalu w Gdyni
w 2000 roku film otrzymał aż pięć nagród: specjalną jury, za najlepszą komedię, montaż i kreacje
aktorskie dla Edyty Olszówki i Rafała Królikowskiego, porzucono obawy.
Twórcy filmu: reżyser Tomasz Konecki, scenarzysta Andrzej Saramonowicz i operator Tomasz
Madejski, dali filmowym bohaterom i ich debiutanckim peregrynacjom wiele z siebie i własnych
doświadczeń. Nie bali się autoironii. Zadrwili zresztą nie tylko z siebie, ale i z kolegów filmowców,
producentów, dystrybutorów oferujących widowni repertuar na miarę jej zainteresowań i intelektu,
pokazali, skąd bierze się obecna mizeria polskiego kina: z fałszywych kalkulacji i braku kompetencji
tych, którzy o nim decydują. Żartując z siebie i "środowiska", autorzy przede wszystkim bawią się
kinem: konwencjami, motywami, przyzwyczajeniami. Oglądamy więc "Romea i Julię" w stylistyce
Pasikowskiego, przeróbkę "Procesu" Kafki, w której Józefa K. aresztuje się za niechęć do sitcomów,
"Gwiezdne wojny" z intelektualną głębią, pastisz Bergmana i Allena, biografię Chopina na japońską
modłę, ale z elementami Kieślowskiego itd.
Mimo tej różnorodności stylistycznej i skeczowej budowy film ma wyraźny rytm, dobre tempo,
czytelną wewnętrzną logikę, która uzasadnia pojawianie się kolejnych scen ze świata kina.
Marzący o debiucie fabularnym scenarzysta Mateusz, reżyser Marek i operator Łukasz spotykają
energicznego producenta Jana. Ujęci jego początkowym entuzjazmem proponują mu pomysł na film:
uwspółcześnioną adaptację "Romea i Julii", w której na przeszkodzie szczęściu kochanków stają
ich dorosłe dzieci rywalizujące ze sobą w biznesie. Spełnienie przychodzi dopiero po latach.
Producent nie jest zachwycony: uważa, że miłość staruszków nie przyciągnie widzów do kina.
Chce filmu z drapieżnym seksem - to się zawsze sprzedaje. Jeśli przyniosą taki projekt, produkcja
ruszy z kopyta.
Młodzi twórcy rzucają się do pracy. Po miesiącu scenariusz jest gotowy, ale producent, porzucony
w tym czasie przez kochankę, nie ma teraz głowy do seksu. Żąda metafizycznego dzieła w stylu
Bergmana. Zgodnie z jego życzeniem chłopcy piszą scenariusz "Potęga myśli". Jan po namyśle
dochodzi do wniosku, że Bergman ma jeszcze mniejsze szanse u widzów niż Szekspir. Postanawia
więc połączyć psychologiczną głębię z hollywoodzką widowiskowością. Marzy mu się intelektualna
wersja "Gwiezdnych wojen". Mateusz, Marek i Łukasz wypełniają i to zlecenie, przedstawiają projekt
"Ósma pieczęć". Ale Jan znów zmienia zdanie: lepsza byłaby komedia z czasów stanu wojennego.
Potem pojawiają się kolejne koncepcje.
Zdezorientowani twórcy usiłują nadążyć za zachciankami producenta - wizjonera. Po półtorarocznych
przepychankach Jan wyjawia, że najchętniej wyprodukowałby wieloodcinkowy sitcom. Myśląc ciągle
o robieniu ambitnego kina, młodzi wycofują się. Jednak po kilku miesiącach Jan z triumfem
obwieszcza, że znalazł pieniądze na zrobienie "Romea i Julii".

Komedia, 86 min, Polska 2000
Reżyseria: Tomasz Konecki
Scenariusz: Andrzej Saramonowicz
Zdjęcia: Tomasz Madejski
Muzyka: Paweł Skorupka
Aktorz: Edyta Olszówka, Rafał Królikowski, Maria Seweryn, Krzysztof Stelmaszyk, Jacek Rozenek,
Robert Więckiewicz, Rafał Rutkowski, Marcin Perchuć i inni


stacja telewizyjna
typ programu
podkategoria program
pierwsza emisja
02.02 14:10