Rekord Errola

film dokumentalny 2007

  • 10.10.2023 13:20- TVP Kultura
Film dokumentalny, 28 min, Polska ...


Film dokumentalny, 28 min, Polska 2008
Scenariusz, reżyseria i zdjęcia: Borys Lankosz

Borys Lankosz pojechał do Zimbabwe jako juror międzynarodowego festiwalu filmowego. Tam też poznał
Errola Muzawazi, 22 - letniego studenta, posiadacza rekordu Guinnessa w najdłuższym przemawianiu bez
przerwy. Niestety, w 2006 r. Errol utracił prawo do tego tytułu na rzecz Annaiaha Ramesha, który przez 98 godz.
mówił o molekularnej logice życia. Pięć miesięcy później Errol był gotów odzyskać dawny laur. Tym razem chciał
mówić o demokracji. Borys Lankosz zdecydował się sfilmować przebieg tego wydarzenia, zwłaszcza że mówienie
o demokracji w kraju gnębionym przez reżim prezydenta Mugabe, gdzie bezrobocie wynosi 80 procent, inflacja
sięga kilku tysięcy procent rocznie, jedna piąta obywateli jest nosicielami wirusa HIV, a średnia oczekiwana
długość życia wynosi zaledwie 37 lat, już samo w sobie wydawało się szalonym przedsięwzięciem. Tym bardziej
kiedy chciał tego dokonać młody, niepozorny, sympatyczny chłopak z ubogiej dzielnicy Harare mający
bezrobotną matkę i pięcioro rodzeństwa. Ich ojciec wyjechał przed laty do Londynu i z rzadka daje o sobie
znać, przysyłając 100 funtów, które pozwalają rodzinie jakoś przetrwać.
Co więcej, Errol pragnął jeszcze, przy okazji swego przemówienia, zebrać pieniądze na pomoc sierotom
i dzieciom z wirusem HIV przebywającym we Wspólnocie Matki Pokoju w Mutoko, 160 km od stolicy kraju. Borys
Lankosz pojechał z nim do wspólnoty. Przed kamerą Errol okazywał dzieciom wiele serca, ale gdy kamera
się odwracała, jego afekt dla sierot wydawał się ulatniać.
Errol, dopingowany przez całą rodzinę, rozpoczął przygotowania do bicia rekordu, zapraszał na to wydarzenie
na antenie lokalnego radia, zapowiadając, że będzie przemawiał przez 125 godzin! Wreszcie zaczął swój występ.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami, miał prawo do 15 - minutowej przerwy po każdych 8 godzinach wykładu,
a między słowami mógł robić przerwy nie większe niż 30 - sekundowe. Ze względu na czas trwania jego wystąpienia,
Lankosz nie przebywał cały czas na sali, pojawiał się tam z przerwami. Gdy wrócił po raz kolejny, Errol właśnie
zrobił sobie przerwę. Nie można powiedzieć, żeby sztywno trzymał się reguł, zwłaszcza że był praktycznie sam
na sali, słuchacze zmęczyli się długą tyradą, a w plastikowym kuble na datki zmieściłaby się raczej symboliczna
kwota, zważywszy na panującą w Zimbabwe inflację i znikomą wartość banknotów. Z sensacji tygodnia Errol
szybko stał się więc dziwakiem, który zmuszał ludzi do słuchania go.
Ostatecznie jego rekord wyniósł 102 godz. i przyniósł mu chwilę sławy, choć nie takiej, na jaką liczył Errol,
który pragnął być przyjęty przez prezydenta Mugabe. Tymczasem przyjęła go tylko pani wiceprezydent Joyce Muguru,
a certyfikat Guinnessa trafił do narodowego archiwum. Mugabe bawił w tym czasie na Kubie.
Czemu w ogóle Errol zdecydował się na bicie rekordu i czemu liczył na spotkanie z prezydentem? Przecież
kilka lat wcześniej stanął przed jego rezydencją ze szklanym dzbankiem, który rozbił mówiąc, że tak skończy się
reżim prezydenta. Pobito go wtedy do nieprzytomności, w szpitalu przez trzy tygodnie walczył o życie. Gdy stamtąd
wyszedł, już nigdy nie był taki sam. Dawny bohater okazał się teraz małym człowiekiem spragnionym poklasku,
brutalnie złamanym przez system, konformistą udającym buntownika. Swoim rekordem cieszył się jeszcze przez
7 miesięcy, dopóki Jayasimba Ravirali nie dał trwającego 120 godzin wykładu o koncepcjach rozwoju osobowości.
Ten rekord do dziś nie został pobity.

stacja telewizyjna
typ programu
podkategoria program
pierwsza emisja
10.10 13:20